Rozmowa o poezji – wywiad z Joanną Guzik
Ludzie idą za tłumem, nie zastanawiając się niekiedy, co lubią, czego chcą, czy to na pewno jest im potrzebne i czy to na pewno jest moje. Żyjemy w ciągłym pędzie, ale znowu- to od ciebie zależy czy chcesz być pierwsza na mecie, często nie zauważając po drodze innych i niczego – rozmowa o poezji z Joanną Guzik
Magdalena Nowak
Joanna Guzik, poetka, artystka, kobieta, która z nieustanną ciekawością obserwuje otaczający ją świat. Jej wiersze, to opis obrazów życia, które doświadcza na co dzień i które chce przekazać innym. Jej wiersze inspirują, wzruszają, zawsze skłaniają do zatrzymania, do uważności, które pozwalają nam w pełni zobaczyć drugiego człowieka.
Czy jest jeszcze miejsce dla poezji we współczesnym świecie? Jakie wiersze czyta Joanna Guzik? Dlaczego warto rzucić wszystko i czytać wiersze? Te pytania zadałam podczas naszej szczerej rozmowy o poezji, która zawsze na nas czeka.
Czy jest jeszcze miejsce dla poezji?
Poezja to wolność. Wobec czego jest dla jej tyle miejsca, na ile pozwolisz by było. Miejsce dla poezji zawsze było, jest i będzie. To myśli ubrane w słowa. To kreacja twojej wizji. Jest jej tyle, ile dasz jej przestrzeni. Niestety mało mamy promocji czy reklamy poezji na rynku . Z drugiej strony uważam, iż w tym tkwi właśnie siła poezji. Jest ona rodzajem intymnego, kameralnego spotkania poety z czytelnikiem.
Czy w tym pędzącym świecie, w ciągłej pogoni za sukcesem, który utożsamiamy z kolejną nabytą przez nas rzeczą, potrafimy jeszcze się zatrzymać, by poczuć prawdę ukrytą w słowie?
Myślę, że szczęśliwym jest ten, kto to potrafi. I chwała mu za to. Obserwując media społecznościowe dużo jest jednolitości i ludzie za tym właśnie podążają. On ma- to ja też muszę. Dużo mniej osób zobaczysz na wystawie malarstwa czy rzeźby, z tomikiem wierszy w dłoni. Nad tym ubolewam. Ludzie idą za tłumem, nie zastanawiając się niekiedy, co lubią, czego chcą, czy to na pewno jest im potrzebne i czy to na pewno jest moje. Żyjemy w ciągłym pędzie, ale znowu- to od ciebie zależy czy chcesz być pierwsza na mecie, często nie zauważając po drodze innych i niczego. Czy idziesz do przodu, ale bez klapek na oczach i masz czas na to, by zaparzyć sobie dobrą kawę, spędzić czas z przyjaciółmi i rodziną, zauważyć innych, pomóc im, kiedy się potkną (bo w pędzie i tłumie ludzi to się zdarza dość często). Poezja jest przystankiem. Yogą dla umysłu. Chwilą tylko dla ciebie.
Zadam Ci bezczelne pytanie – po co nam dzisiaj wiersze, w świecie Netflixa, podcastów, Tik Toka?
Oglądam Netlixa jak tylko znajdę czas, Tik Toka nie oglądam. Ten czas zdecydowanie wolę poświęcić na książkę. Oglądając filmy, które oczywiście są ważne i uczą widzisz jednocześnie obraz i słowa. Jest miejsce na twoje przemyślenia czy interpretację. Ale jeśli akcja rozegrała się na wzgórzu Scald Law, to ona się zadziała na wzgórzu Scald Law. Tak samo jest z bohaterem, widzisz go i możesz się z nim utożsamić albo i nie. W poezji jest inaczej. To ty kreujesz w głowie miejsce. Dzisiaj czytając wiersz przenosisz się myślami do Jeonju, jutro czytając ten sam wiersz będziesz już w polarnym miasteczku Tromso. Wiersze są lustrem. Nie patrzysz na osobę, bohatera, autora, która napisała wiersz, tylko to ty nim jesteś. Ty odczuwasz emocje, ty kreujesz wizje. Jak pisał Umberto Eco „kto czyta książki, żyje podwójnie”. Ja bym poszła dalej: kto czyta poezję, żyje kilka razy.
Dlaczego wybrałaś poezje?
Szuflada pełna jest i bajek dla dzieci. Nie zostały one wydane drukiem, albo jeszcze nie. Natomiast ujrzały światło dzienne. Były przedstawiane w formie teatru w Fundacji Dom w Łodzi, którą wspieram od lat. W tym roku zaczęłam również pisać swoją pierwszą powieść. Mało jej co prawda, choć w głowie historia jest. A to dlatego, że jak zaczynam ją pisać to przeskakuję w tryb POEZJA. I cieszę się ogromnie z tego, gdyż daje mi to poczucie, że wszystko co robię, czy chcę zrobić ma w sobie cząstkę poezji. Akceptuję to, skoro poezja to wolność, wobec czego biorę ją jak swoją. Poezja jest czymś co nas tworzy, a czego nie widać. To wewnętrzna opowieść o spotkaniach, spojrzeniach, przekonaniach, to nasz świat wewnętrzny. Mój tata jest malarzem artystą. Pomyślałam, że słowami jestem w stanie opisać jego obraz. I to też przerodziło się w chęć pisania. Właśnie to, iż potrafię przedstawić obraz, kadr, moment, chwilę za pomocą słów. I na dodatek jest to obraz ruchomy.
Czy na Twojej drodze pojawiła się osoba, która pomogła Ci stworzyć siebie, jako artystkę. Była Twoją inspiracją lub motywacją?
Osoba, która niekoniecznie mnie stworzyła jako artystkę, ale za to była i do dziś jest moją inspiracją i motywacją zarazem jest oczywiście Wisława Szymborska. Pierwsze wiersze, które czytałam będąc dzieckiem były właśnie jej autorstwa. To ona i jej twórczość uświadomiła mi, że w poezji można wszystko! Mam to szczęście, iż z Wisławą Szymborską swego czasu korespondowałyśmy. To jest moja duma, doświadczenie, nauka i emocje. W tym roku również miałam możliwość zamieszkania przez kilka dni w mieszkaniu Poetki w Krakowie. To też było przeżycie. Znałam ją przecież z listów, w większej mierze z twórczości, a w tym roku zasiadłam w jej fotelu i to ja pisałam o Niej. W tomiku Cztery koma zając można znaleźć wiersze poświęcone poetce, między innymi wiersz Widok z okna Wisławy Szymborskiej.
Cenię również wiersze Mirosława Mrożka. Jego dzieła nie są zapewne tak bliskie i znane czytelnikom, jak opowieści satyryczne Sławomira Mrożka. Dlatego już dziś zachęcam do zapoznania się z jego twórczością. Ważna jest dla mnie również twórczość Doroty Koman, która moim zdaniem nie do końca też jest doceniana, Dorota Filipczak i jej genialny tomik poezji Orfeusz na ginekologii. Halina Poświatowska, Rafał Wojaczek, Stanisław Barańczak. Z zagranicznych poetów to zdecydowanie Seamus Heaney, laureat Nagrody Nobla, z którym również udało mi się dwukrotnie spotkać, a którego niestety z nami już nie ma. Charles Simic. Lista świetnych wybitnych poetów jest bardzo długa, co świadczy o tym iż na poezję jest miejsce, dużo miejsca.
Jakie wiersze pisze Asia Guzik?
To chyba czytelnik powinien się wypowiedzieć. Czytam opinie w internecie o moich książkach, iż wiersze są dobitne, zabawne, odważne, czasem niezrozumiałe, dające do myślenia, emocjonalne. I myślę, że takie właśnie są. O wszystkim, czego doświadczamy w życiu i o tym, czego byśmy chcieli doświadczyć, dotknąć. Większość wierszy jest o tym, co w środku i wpływ tego środka na formę zewnętrzną. Dużo tego jest w ostatnim tomiku Cztery koma zając. O przybieraniu masek, o życiu bez masek, bez poklasku o wędrówkach, zapachach, o życiu pełnym absurdów. Moja poezja otwiera oczy na coś, na co patrzyliśmy kilka razy nie widząc tego. Wzrusza, powoduje uśmiech na twarzy, na pewno zmusza do refleksji.
Jakie wiersze chce czytać Asia Guzik?
Spalone słońcem, czyli takie które coś przeżyły, prawdziwe, zabawne, inteligentne, przygrywające do kolacji na emocjach. Lubię zabawę słowem. Niekoniecznie to musi być temat top, który aktualnie jest na pierwszym miejscu w mediach społecznościowych. To musi być temat ważny dla mnie w danym momencie. I poezja dlatego jest tak cudowna, iż dziś dany wiersz zauważasz, jutro będzie dla Ciebie bez większego znaczenia, a za tydzień rozerwie ci serce.
Kilka dni temu przeczytałam ponownie zresztą wiersz Seamusa Heaney Szatkownica do rzepy. Wcześniej nie był mi tak bliski jak teraz. Bo ta uważność była właśnie kilka dni temu.
Jak tworzysz poezje? Wśród świec i zapachu kawy, czy wręcz przeciwnie, wszędzie gdzie tylko jesteś, w poczekalni, w pociągu, na ławce w parku?
Świece bardzo lubię, ale chyba akurat poezję rzadko piszę w ich towarzystwie. Na pewno potrzebuje spokoju i ciszy (nie potrafię pisać wśród innych osób). Muzykę kocham, ale kiedy piszę, to tylko czasami ją akceptuję. Nie ma znaczenia pora dnia czy pora roku. Choć wiele wierszy powstaje w samochodzie i to ja jestem kierowcą… ale spokojnie. Podczas jazdy kształtują się one w głowie, natomiast często na światłach je spisuję. Mam wrażenie, że jako jedna z niewielu osób w tym kraju czekam wręcz na czerwone światło. Wiersze potrafią też się przyśnić, wtedy wstaję w środku nocy, spisuję, dlatego czasami chodzę niewyspana. Ostatnio przyśniła mi się bardzo fajna fraza, tak fajna, że budziłam się kilka razy powtarzając ją sobie i byłam pewna, że zapamiętam ją. Niestety. Mam nadzieję, że wróci jeszcze do głowy. Zdarza się, że wiersze notuję też w wiadomościach sms jako wiadomości robocze, w wiadomości ostatnio przychodzącej albo pierwszej wolnej (poprzednie już są wypełnione myślami). Staram się oczywiście tych wiadomości nie wysyłać, ale i to się zdarzyło.
Czy wśród Twoich wierszy jest taki, który w pełni przekazuje prawdę o Tobie? Wiersz o dużym pokładzie emocjonalnym, którego tworzenie było dla Ciebie oczyszczające?
Dużo wierszy jest o mnie, ale nie są one oczywiste, są zaszyte pod podszewką z wielkimi guzikami. Wiersz Pole minowe czy Cztery koma zając z tomiku o tym samym tytule są wyobrażeniem mojej osoby. Ale z Pociągu do Egostanu wiersz- W kolejce po mięso czy z Ciała obcego- Lista. To cała ja.
Jeśli tak – to o czym mówi?
We wszystkich wierszach, nie tylko tych są znaki, drobne, wymierne ale z kolei interpretacja ich nie zna granic. O czym one traktują? O warstwach człowieka, z których jest zbudowany, o danej sytuacji, która tę warstwę naruszyła, albo rozciągnęła ją i zrobiło się miejsce- przestrzeń, o sukcesie, o kobiecości, o męskości, o emocjach- a to one właśnie nadają wartość wszystkiemu.
Rzuć wszystko i czytaj poezje – w kilku słowach od Ciebie, dlaczego nadal warto, rzucić wszystko i czytać.
Każda okazji jest dobra by zacząć rozmyślać. By będąc tutaj jednocześnie móc być gdzieś indziej. A jeśli jest to możliwe dzięki poezji, to rzuć wszystko i zacznij ją czytać. Poezja nie jest trudna, ale też nie ma w niej podanego wszystkiego na tacy. Nie ma opisów przyrody, czy kilkustronicowych opisów stanów emocjonalnych człowieka. Tutaj rzucając jedno słowo np. Ohio, zastanawiasz się, hm czyli na której autostradzie zgubiłem spodnie, albo o rety czy tam też jest fontanna. Interpretujesz to na swój sposób. Bez opisów pomocniczych. Pamiętaj, ze dosłowność to brak wyobraźni. A w poezji nie ma dosłowności. Zatem rzuć co zbędne i czytaj poezję. Niech przydarzy ci się wszystko!
Rozmowa o poezji – wywiad z Joanną Guzik
Joanna Guzik – poetka pochodząca z Łodzi. Debiutowała tomem poetyckim Miłość z wczorajszym oddechem w roku 2001. Najnowszy tomik wydany w bieżącym roku Cztery koma zając jest siódmym tomikiem autorki, czwartym zaś wydanym pod skrzydłami wydawnictwa Papierowy Motyl. Pisarka upust swojej wyobraźni przekłada również na tekstylia, nawiązując do historii swojego miasta, czyli włókiennictwa. Pomimo tego, iż każdy w wierszach może odnaleźć siebie, często nawiązuje do surrealizmu. Potrafi bawić się słowem, nie bojąc się poruszać trudnych tematów.
Przeczytaj przykładową recenzję wierszy Joanny Guzik na portalu Hultaj Literacki
Nie odchodź! Rzuć wszystko i czytaj kolejne nasze artykuły:
Zrób własny kalendarz – autorka Marika Krajniewska
Teraz będę żądlić – autorka Marika Krajniewska
Święta. Bożego Narodzenia. – autor Maciej Lasota
Jedyne takie wydawnictwo w Polsce, które łączy trening mentalny z tworzeniem książek, które chce się czytać. Nie boimy się poruszać tematów ważnych, często niewygodnych. Wspieramy pisarzy w realizacji marzeń o własnej powieści i nieustannie zachęcamy Czytelników, by od czasu do czasu rzucili wszystko i czytali.