W związku z naturą
Odczuwamy wewnętrzną potrzebę bliskości z naturą, to pierwotny wrodzony instynkt. Woła nas i pociąga piękno krajobrazu, kolor nieba zachodzącego słońca. Inspiruje i wycisza, łagodne światło poranka. Ale… Częściej sięgamy po plastry, które złagodzą dolegliwości, gdyż na pełny, świadomy związek „brakuje nam czasu”. Dziś rozmowa z autorką książki „Kobieta w związku z naturą” o tym, co zrobić, by życie było lepsze.
Czy każda kobieta jest w związku z naturą?
Każda kobieta i każdy mężczyzna. Lecz dziś często ten związek jest niedopieszczony. Odczuwamy wewnętrzną potrzebę bliskości z naturą, to pierwotny wrodzony instynkt. Woła nas i pociąga piękno krajobrazu, kolor nieba zachodzącego słońca. Inspiruje i wycisza, łagodne światło poranka. Ale… W szybkim tępię dnia powszedniego nie zauważamy i nie smakujemy naturalnego piękna. Jesteśmy ignorantami dla darów i mocy natury, które wspierają procesy samouzdrawiania organizmów. Częściej sięgamy po plastry, które złagodzą dolegliwości, gdyż na pełny, świadomy związek „brakuje nam czasu”.
Co natura daje kobiecie?
Cykle kobiety powinny być uregulowane z cyklami natury. Cykl księżycowy zawsze był kalendarzem cyklu menstruacyjnego kobiety. Natura to mądry nauczyciel, niesie ze sobą informacje i przekazy, jak złagodzić bóle i zharmonizować nierównowagę w ciele fizycznym. Natura to bogactwo roślin, ale również kamieni, zwierząt, miejsc mocy. Lasów, gór, mórz i oceanów. To wszystko jest stworzone dla naszego najlepszego dobra. Wnosi harmonię i zrównoważenie dwóch światów – zewnętrznego z wewnętrznym.
Czy taki związek jest również dostępny mężczyznom?
Oczywiście, że tak. Kobieta i mężczyzna stanowią wzajemne dopełnienie. Tak jak w naturze: noce i dnie, pory roku, żywioły. Mężczyzna ma swoje cykle, które również są zharmonizowane z rytmem natury. Jednak pisząc „Kobietę w związku z naturą” opisywałam związek z naturą jako ja, kobieta. Z osobistego doświadczenia tej relacji.
Inspirujesz wiele kobiet, zmieniasz ich życie na lepsze. Skąd sama czerpiesz inspiracje?
Nie zmieniam życia, raczej mówię – ja dam ci klucz, który pasuje do moich drzwi. Sprawdź, odczuj, spróbuj. Zabierz to, co z tobą rezonuje, za resztę podziękuj i odłóż. Przez drzwi musisz przejść sama, sam. Gdyż coraz więcej mężczyzn, również jest ciekawych tej drogi. Skąd czerpię inspiracje? Z uważności, ze spostrzegania szczegółów, ze słuchania szeptów i dostrzegania tego co niewidzialne… Wszyscy mamy w sobie obfitość, potrzebą to doświadczania pełni życia. Ale nie wszyscy ją w sobie odnajdujemy. Moim nauczycielem jest natura i małe dzieci. Naturalność, prostota i szczerość. Mój dziewięcioletni syn, Joszko, uczy mnie wiele, wciąż rozpala radość i uczucie bezwarunkowości.
Przeżyłam w wieku trzydziestu lat mocne, osobiste doświadczenie. Wtedy kurtyna opadła… Przypomniałam sobie, zostawiłam za sobą wszystko to, co mi nie służyło. Łąka zaczęła kwitnąć polnymi kwiatami, nad którymi szybuje biały ptak.
Jaka jest kobieta XXI wieku?
Coraz bardziej odważna, świadoma, gotowa do zmian. Ale również mocno „zabiegana”. Jako naturopata prowadzę konsultacje z pacjentami. Pomagam powrócić do harmonii ciało i umysł. Najwięcej pacjentek to kobiety w średnim wieku, z zaburzeniami pracy gospodarki hormonalnej. Z barkiem wymarzonej ciąży, potomstwa. Z deficytem czasu tylko dla siebie. Z drugiej strony kobiety mają w sobie coraz więcej determinacji, by wprowadzić zmiany w życie. Nie tylko marzyć i chcieć, ale naprawdę stawić się do działania. By odważyć się i zostawić to, co nie służy.
Czego nam kobietom brakuje? Czego nie wiemy, co nas blokuje?
I tu prowadząc warsztaty z kobietami mogę powiedzieć, że wciąż szukamy siebie. Tego kim jesteśmy, do czego wyrywa się nasze serce. Praca z ciałem wyraża najszczersze emocje: wprowadź ciało w ruch a prawda wypłynie, bo ciało nigdy nie kłamie. W kręgu, podczas spotkań dzielimy się swoimi prowadzącymi myślami i często kobiety poruszają temat kobiecości. Stłumionej, zawstydzonej, nie odkrytej. Kobietom i mężczyznom nie brakuje niczego. To nasz wewnętrzy krytyk, próbuje nas przekonać o tym, że jest inaczej. Musimy tylko dać sobie zgodę na siebie, nie bać się swojej kreacji. Znam wiele wspaniałych, spełnionych, inspirujących kobiet, które tak jak każdy, ocierają się o przeszkody w dniu codziennym. To wszystko, co nas spotyka po drodze to doświadczenie, a doświadczenie to mądrość, bogactwo. Należy ufać i pozostać wiernej swoim pragnieniom, pomysłom. Należy pozostać wiernej sobie.
Skąd w Tobie potrzeba inspirowania innych?
Powiedziałabym raczej potrzebą wyrażania siebie, a jeśli komuś podoba się to, co i w jaki sposób robię, to jest mi miło. Dzielę się swoimi doświadczeniami, wiedzą i osobistym spostrzeganiem życia. Staram się nikogo do niczego nie przekonywać, robię to, co czuję i w taki sposób, który daje mi spełnienie. Jest wiele osób, które odbierają świat podobnie, wzajemnie się dopełniamy. Są też tacy, którzy nie czują tego.
Niech każdy będzie szczęśliwy, sam ze sobą, tak przede wszystkim.
Wiele w twojej kreacji tańca. Czym jest dla ciebie?
Taniec to moja namiętność. Nic innego nie daje mi tak wiele przestrzeni w sobie, jak ruch wypływający z głębi. Nic mnie tak nie wyzwala i nie uzdrawia. Lubię tańczyć długo i wtedy jest najpiękniej, bo przenikam w siebie uwalniając najgłębsze emocje. Gdybym tego nie robiła, zaczęłabym usychać. Tańczę od najmłodszych lat, przechodziłam przez różne style, ale najbliższy jest mi taniec spontaniczny. Nie nakreślany scenariuszem z zewnątrz, wypływający z samego środka mnie. Tańczę z naturą, w otwartych przestrzeniach, do muzyki szumu morza lub oceanu, do pieśni wiatru. Tańczę ze sobą, w grupie i intymnie w parze. Energia ruchu wypływającym z tańca spontanicznego jest zbliżona do energii bliskości miłosnej. To jest potężna i piękna energia, twórcza, przenikająca, napełniająca. Tańcem oddycham…
Jakie wartości są dla ciebie w życiu najważniejsze?
Drugi człowiek i jego spokojnie bijące serce.
Lubię swoim rozmówcom zadawać pewne pytanie. Skieruję je również do Ciebie. Mówi się, że jeśli się chce coś robić, to po prostu trzeba zacząć. Jak się chce coś osiągnąć, to po prostu trzeba to robić. Dla wielu to jest niezrozumiałe zaklęcie. Co ty o tym sądzisz?
Tak, urzeczywistnienia zaczynają się w działaniu. Jest pragnienie, kolejno myśl, energia tej myśli, stawianie się do jej realizacji, otwartość na napływające wspierające moce w postaci ludzi, wydarzeń i miejsc. Nie ma przypadków i wypadków, wszystko ma swój sens. A wiadomo, po drodze do realizacji swoich celów zdarzają się spore wyzwania. Przejść proces, „wykrzyczeć” trudne przeżycia i kontynuować. Systematyczność i wierność swoim wizjom, ale również otwartość i przyjmowanie tego co napływa są kluczem do osiągnięcia swoich celów.
Co Twoja książka zmieni w moim życiu, jeśli ją przeczytam?
Przybliży pewne informacje w podstawowych tematach życia. Choćby takich jak oddech, sen, zdrowie. Energia wypływająca z jej tekstów otuli i załagodzi, a wiedza dopełni. Zatrzyma i pozwoli zauważyć szczegóły w codzienności. Jest w niej poezja, taniec, kobiecość. Może zainspirować, być drogowskazem w pewnych życiowych kwestiach.
Szczęście to?
Odrobiny… Zlizywanie życia opuszkiem małego palca
Gdzie uciekasz, jeśli uciec trzeba?
Nie uciekam, ale potrzebuję wycofania. Nad morze, nad ocean, w góry. Obejmuję całą sobą tą przystań. Mieszkam w Irlandii, to przepiękna wyspa, pełna zapierających dech w piersiach dzikich, naturalnych miejsc. Odczuwam wielką wdzięczność za każde jej odsłonięcie i napełnienie mnie swoim pięknem.
Największa siła to?
Wewnętrzny spokój